Z głębokim smutkiem nasze społeczeństwo żegna dzisiaj jedną z pierwszych osiedlonych w powojennych Różankach - ś.p. P. IRENĘ WARDZIAK z d. PODSIADŁO.
Jeszcze przed tygodniem honorowaliśmy Panią Irenę wyróżnieniem dla Tych, którzy bardzo ciężką, powojenną pracą tworzyli podwaliny naszej Małej Ojczyzny.
Pani Irena była już bardzo ciężko chorą, w Jej imieniu STATUETKĘ odebrał Jej najmłodszy syn- Bogusław. Zdążył z tym wyróżnieniem pojechać do MAMY - ale jak opowiada - chyba już Mama nie zrozumiała jej sensu. Na drugi dzień - nie żyła.
Pani IRENA przyjechała do Różanek po II Wojnie jako 17 - letnia dziewczyna z SZACHOWA na Kielecczyżnie - wraz z rodzicami i pięciorgiem rodzeństwa ( 4 siostrami i bratem). Dwie siostry (p. Józefa i p. Katarzyna) są dzisiaj na tej smutnej uroczystości.
Państwo PODSIADŁO zamieszkali na ulicy DĘBOWEJ w Różankach.
A Pani Irena w 1949 roku wyszła za mąż za ś.p. JANA WARDZIAKA i zamieszkała na ulicy OGRODOWEJ. Tutaj, niedaleko miejsca ostatniego spoczynku, przeżyła 69 lat ciężko pracując na gospodarstwie rolnym i dobrze wychowując trzech synów: JANA, WITOSŁAWA i BOGUSŁAWA. doczekała się 9 WNUKÓW i 10 PRAWNUKÓW.
Jej całe dorosłe życie było wypełnione ciężką pracą fizyczną na gospodarstwie rolnym ale znalazła czas by być członkinią Koła Gospodyń Wiejskich w Różankach.
Zawsze widzieliśmy Panią Irenę w naszym Kościele Parafialnym, nie tylko w niedzielę i święta ale także w dni powszednie; była członkinią różankowskiej RÓŻY RÓŻAŃCOWEJ.
Mieszkała z synem BOGUSŁAWEM i synową LILIANĄ, którzy opiekowali się MAMĄ w czasie Jej prawie trzyletniej choroby.
Była dumną z SYNÓW i ICH DZIECI; cieszyła się z Ich pracy na rzecz wsi w O.S.P..
Odeszła do DOMU OJCA w minioną sobotę, mając 88 lat.
Sz. Pani IRENO!
Zapamiętamy Panią jako osobę uśmiechniętą, grzeczną i serdeczną.
My Mieszkańcy Różanek: Pani Sąsiedzi, Przyjaciele, Znajomi ...dziękujemy za Pani ciężką pracę dla naszej miejscowości;