Odejście Pana - To kolejna wielka strata dla Różanek!
Przed kilku dniami pożegnaliśmy Pana Sąsiadkę - Sybiraczkę - Panią Annę Dera, a dzisiaj stoimy
nad miejscem ostatniego spoczynku Pana - także REPATRIANTA, PIONIERA i wyjątkowo aktywnego DZIALACZA WIEJSKIEGO.
Pan również musiał opuścić rodzinną, malowniczą miejscowość na Kresach - MYSŁOWĄ w woj. Tarnopolskim - wieś, w której Pan dorastał, uczył się w szkole powszechnej i gdzie poznał Pan miłość swego życia - piękną dziewczynę HELENĘ.
W 1942 r. Pan Kazimierz został wywieziony przez Niemców na "roboty przymusowe", z których po 5 miesiącach uciekł i ukrywał się do roku 1944.
W tymże roku rozpoczął pracę w zawodzie policjanta chroniąc miejscową ludność przed bandami UPA.
W obawie przed represjami tych band, młode małżenstwo P.P. Helena i Kazimierz Kaśków, w listopadzie 1945 roku, opuszczają Mysłową i jak zdecydowana większość repatriantów zza Buga, przyjeżdżają na tzw. Ziemie Odzyskane.
Zatrzymują się w gminie Kołczyn a stamtąd sprowadzają się do Różanek ,obejmując gospodarstwo rolne.
Pan Kazimierz należał do najbardziej aktywnych, powojennych mieszkańców Różanek.
Z opowiadań mego Ojca wiem, że pierwsi OSADNICY Różanek tworzyli STRAŻE OBYWATELSKIE chroniąc nocami ludzi i mienie przed szabrownikami, bandami Werwolff, pożarami.
Pan Kaśków był obecny zawsze - we wszystkich powojennych akcjach, czynach i pracach.
Aktywny w życiu społecznym i politycznym naszej wsi - był członkiem i szefem pierwszych partii politycznych.
Powojenny okres Różanek to młodość i wiek dojrzały naszych Rodziców i Dziadków.
Pan Kazimierz i Jego sąsiedzi cieszyli się z zkończenia wojny, bardzo ciężko pracowali na roli ale także w zakładach przemysłowych Gorzowa.
Pan Kaśków, już od 1949 roku podjął pracę w "Stilonie", w Straży Przemysłowej.
W latach 1954 - 57 pracował w Spółdzielni Produkcyjnej w Różankach.
Po jej rozwiązaniu, powrocił do "Stilonu" do Straży Pożarnej.
Zawodową pracę STRAŻAKA zakończyl w roku 1980.
Był członkiem Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.
Wspólnie z żoną Heleną wychował dwoje dzieci: Irenę i Kazimierza.
Za swoją, bardzo bogatą działalnośćspołeczną i polityczną a także zawodową, Pan Kaśków został odznaczony:
- w r. 1969 - Srebrnym Medalem Zasługi dla Pożarnictwa,
- w r. 1977 - Odznaką Przodownika Pracy Socjalisytcznej,
- w r. 1978 - Złotą Odznaką Honorową " Za Zasługi dla Województwa Gorzowskiego",
- w r. 1979, 1981, 1985 - trzykrotnie - Srebrną Odznaką " W Służbie Narodu",
- w r. 1986 - Srebrnym Krzyżem Zasługi.
W dniu 28 stycznia 2002 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej mianował " nie będącego w czynnej służbie wojskowej", szeregowego Kazimierza Kaśków na
PODPORUCZNIKA WOJSKA POLSKIEGO.
Za budowanie powojennej, różankowskiej społeczności, za wszelkie dobro, ktore przyczyniło się do rozwoju naszej miejscowości - Mieszkańcy i Rada Sołecka Różanek - dziękują i zapewniają o zachowaniu Pana W naszej pamięci.
A wielu z nas pamieta Pana jako Osobę niezwykle towarzyską, uczynną i wesołą a także obdarzoną przepięknym głosem. Dżwięczą nam w uszach "Sokoły" - Pana ulubiona pieśń, wyrażająca tęsknotę za "ukochaną Ukrainą".
...."a jak umrę, pochowajcie na Zielonej Ukrainie"...
Tymczasem "Zielone "Różanki stały się Pana Ojczyzną, oddał Pan nam tutaj prawie 70 lat swego życia.