Z wielkim smutkiem Różanki żegnają dzisiaj swoją bardzo długoletnią mieszkankę -
Ś.P. Panią JANINĘ DZICIUCHOWICZ z domu SZYDA.
Przybyła do naszej miejscowości jako młoda dziewczyna pod koniec lat czterdziestych ubiegłego wieku z Pągowa k. Częstochowy, gdzie urodziła się 12.02.1931 roku jako jedenaste, najmłodsze dziecko w rodzinie.
W Różankach poznała swego przyszłego męża - PANA IGNACEGO DZIECIUCHOWICZA, który jako jeden z pierwszych osiedlonych w powojennych Różankach, już od 1946 roku budował naszą Małą Ojczyznę ( a przybył do nas z Gutowa koło Wrześni wraz z rodzinami P.P. Derów).
Państwo Janina Szyda i Ignacy Dzieciuchowicz zawarli związek małżeński w 1954 roku i od razu musieli zmierzyć się z wielkim podstawowym problemem - nie mieli domu ( wolnych, poniemieckich zagród już nie było).
Za zgodą ówczesnych władz gminnych mieszczących się w Santoku - otrzymali budynek po dawnej stajni ( na rogu obecnej Ogrodowej i Gorzowskiej).
Wielka pracowitość Państwa Dzieciuchowiczów, poświęcenie i chęć posiadania własnego kąta, doprowadziły do przebudowy stajni w dom mieszkalny. Była to ciężka, codzienna, często do godzin nocnych, praca Pana Ignacego. Pani Janina zaś, by wspomóc męża, zatrudniała się do prac polowych u różankowskich rolników.
Tymczasem, na świat przychodziły dzieci P.P. Janiny i Ignacego: córki - Halina i Bożena i upragniony, długo oczekiwany syn Wojciech. Dzieci rosły, zakładały swoje rodziny, rodziły się ich dzieci...
I wydawać się mogło, że ta niezwykle pracowita a jednocześnie wyjątkowo skromna rodzina osiągnęła to, co najważniejsze w życiu: dom, dzieci, wnuki, wzajemne zrozumienie, szacunek...
Można było powiedzieć: byli szczęśliwą, uśmiechniętą rodziną...
Tragedia wydarzyła się w 1986 roku, kiedy to druga córka - Bożena ( po mężu p. Głodek), podczas skomplikowanych czterech, następujących po sobie, opreacjach serca - zmarła w wieku 28 lat w klinice w Poznaniu, osierocając dwóch synków: 9 - letniego Roberta i 6 - letniego Marka.
Pani Janinie i Ignacemu "świat się zawalił"...- następstwa to rozległy udar mózgu u Pani Janiny i załamnie psychiczne i wiele chorób Pana Ignacego. Zabrakło ukochanej córki, przybyła opieka nad wnukami...
I od tego momentu - cmentarz i to miejsce, gdzie teraz stoimy, to drugi "dom" P.P. Dzieciuchowiczów, szczególnie zaś Pana Ignacego. Pamiętamy, że zawsze można go było tutaj spotkać: rano, gdyż przyjeżdżał, żeby przywitać się z córką, a po południu, by się z nią pożegnać. I nie było to tylko siedzenie przy grobie; Pan Ignacy zaczął porządkować bezimienne mogiły, grabił ścieżki, karczował chwasty, sadził krzewy, kopał nowe groby - stał się gospodarzem cmentarza. Czynił tak przez wiele lat, prawie do końca swego życia. Zmarł w 2010 roku.
Pani JANINA DZIECIUCHOWICZ odeszła z naszej społeczności do" DOMU OJCA" w minioną niedzielę, 28. kwietnia 2019 roku w swoim ukochanym domu w Różankach w wieku 88 lat. Mieszkała z nami i budowała naszą wieś przez 70 lat.
Była członkinią dawnego Koła Gospodyń Wiejskich w Różankach.
Panią JANINĘ zapamiętamy jako osobę ciepłą, życzliwą i bardzo skromną.
Od 2010 roku członkowie Rady Sołeckiej odwiedzali Panią Janinę w Jej domu.
Doczekała się 5 Wnuków i 5 Prawnuków.
Rodzinie Pani JANINY DZIECIUCHOWICZ: Córce HALINCE, która się Mamą opiekowała i Jej DZIECIOM oraz ukochanemu Synowi - WOJCIECHOWI - wyrazy wspólczucia
składa Sołtys w imieniu wszystkich MIESZKAŃCÓW RÓŻANEK.
DZIĘKUJEMY P.P. JANINIE I IGNACEMU DZIECIUCHOWICZOM ZA ICH PRACOWITE, SKROMNE ŻYCIE